Policja: Niech Oława będzie jak Nowy Jork

Nie chodzi oczywiście o skalę niebezpieczeństwa czy podobieństwo przestępstw w obu miastach. Raczej o to, by w Oławie - wzorem Nowego Jorku – nie być obojętnym nawet na, zdawałoby się błahe, zdarzenia.

„Są miejsca, obiekty, które mogą służyć jako przykład dla innych w kwestii dbałości, czystości, poczucia estetyki. Takich miejsc w naszym rejonie jest zdecydowanie więcej. Niestety są i takie, których wygląd odstrasza. Dlaczego tak jest? Dlaczego taki stan rzeczy nikomu nie przeszkadza?” - czytamy na stronie internetowej oławskiej policji.

Jest również recepta. „Oczywiście Oława to nie New York, ale właśnie tacy dwaj panowie burmistrz Giuliani oraz komendant policji Braton, walkę ze złem w blisko ośmiomilionowym mieście rozpoczęli od zmiany wizerunku takich miejsc. W chwili obecnej New York stał się jednym z najbezpieczniejszych miast w USA. My żywimy nadzieję, że takim miejscem stanie się Oława w niedługim czasie” - czytamy dalej.

Oławscy funkcjonariusze uważają, że poprawę bezpieczeństwa można rozpocząć od reagowania nawet na najmniejsze przestępstwa czy akty wandalizmu, choćby wybijane szyby. „Przyjęto, że tak jak jedna rozbita szyba stanowi sygnał braku reakcji na takie zachowanie, co zachęca do rozbijania następnych, tak też natrętne żebractwo, zaczepianie spokojnych ludzi i podobne zachowanie, o ile pozostają nienapiętnowane, są wstępem do poważnych naruszeń norm” - czytamy dalej.

- To nie jest jakaś nasza specjalna akcja, raczej przypomnienie mieszkańcom, że warto zgłaszać nawet najdrobniejsze zdarzenia. Dzięki temu łatwiej będzie namierzać sprawców, a także nie będzie społecznego przyzwolenia na popełnianie mniej dolegliwych wykroczeń – mówi asp. sztab. Mirosław Łagodzki, p.o. oficera prasowego KPP w Oławie.