Zabójca był dobrze znany sąsiadom z ataków złości i agresji. Leczył się psychiatrycznie, kilkakrotnie przebywał na oddziale zamkniętym i był alkoholikiem. Często chodził po okolicy z siekierą w dłoni. W dniu tragedii wypił kilkanaście piw.
Policjanci często tam interweniowali, ale tej nocy sprawca sam zgłosił się na komisariat z informacją, że jego 69-letni ojciec nie żyje. Na ubraniu miał ślady krwi. Jego ojciec został znaleziony w domu z rozległymi ranami głowy.
W trakcie przesłuchania 41-latek przyznał się do winy, a przez biegłych został uznany za niepoczytalnego. Teraz przebywa w areszcie. Grozi mu od 8 lat więzienia, a nawet dożywocie.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?